Przed wycieczką do mojego kochanego dyskontu :P postanowiłam przejrzeć w internecie ofertę. I znalazłam muffinki, coś czego nigdy nie było. Od razu po przekroczeniu barierki moje oczy zaczęły ich szukać i znalazły. Dostępne są tylko czekoladowe, ale ja zawsze takie biorę więc dobrze się złożyło.
Moje wrażenia są takie: Z wierzchu czeka na nas kilka kawałków czekolady, dość sporych i przepysznych. Są twarde i tak jakby mocno skondensowane, pierwsze wrażenie to słodycz, ale za chwilę przebija się smak mleczno-kakaowy i jesteśmy w raju.
Takich kawałków w całej muffince jest mnóstwo i naprawdę robi się za każdym razem coraz pyszniej gdy się na nie natrafia.
Ciasto jest puchate, nieco jednak jakby tłuste, odpowiednio wilgotne - tak bardziej naturalnie, że najbardziej w środku a nie już z samego wierzchu.
Koszt takiego muffina to 1,99, niestety skład jest nieznany ponieważ nie są one sprzedawane w opakowaniach, ale nie ma chemicznego posmaku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam muffinki:)
OdpowiedzUsuń